czwartek, 20 czerwca 2013

8.

Bova, 20.06.2013

Słońce pochłania każdą kroplę wody z mojego ciała. Dziś na plaży jest trochę więcej ludzi. Woda ma idealną temperaturę. Z początku ciepła, po wypłynięciu głębiej przyjemnie chłodna. Morze jest zasolone w takim stopniu, że wystarczy się położyć i całe ciało samoczynnie unosi się do góry. W drodze na ręcznik, kamienie i piasek parzą mi stopy. Góry, woda i Etna. Wszystko w jednym miejscu. Po kilku minutach moja skóra jest już kompletnie sucha. Jest południe. Muszę uważać, żeby nie doprowadzić pleców do stanu sprzed kilku dni. Plaża prawie opustoszała, temperatura robi się nie do wytrzymania. Wracam.

21:43
Od godziny nie mieszkam sama. Moja współlokatorka, wbrew moim wyobrażeniom, nie okazała się być pulchną włoszką. Średniego wzrostu, wysportowana, ciemny typ urody… ładna. Poza tym 10 lat starsza, nie znająca angielskiego, mówiąca włoską gwarą. Perfetto. Przyjechała tu, bo chce zarobić pieniądze i zamieszkać z chłopakiem. Tak, to udało mi się zrozumieć. Poza tym posługujemy się językiem migowym. Nie wydaje się być zbytnio zadowolona z wyposażenia mieszkania, ponieważ w łazience nie znalazła pralki, ma mały pokój i nie ma tu wifi.
Nie potrafię dziś skleić normalnego zdania, dlatego resztę relacji dotyczącej mojej nowej koleżanki zostawiam na jutro. Dziennikarstwo odpada, z pisania nie wyżyję. 

4 komentarze:

  1. Zawsze możesz zadzwonić :D Ale rozmowy w ojczystym języku z żywą i prawdziwą osobą nic nie zastąpi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miło Cie tu widzieć :)

      Usuń
    2. :)
      Jak chcesz znajdziesz mnie tu
      https://www.facebook.com/lupus070
      może napiszesz :D

      Usuń
    3. Oceniam Cię tylko po tym co piszesz, nie potrzebuję wiedzieć kim jesteś.

      Usuń