czwartek, 27 czerwca 2013

14.

Poprzedni rok przypomina o sobie podsyłając mi znajome twarze. Wszystko wraca, no może poza złymi wspomnieniami, które staram się wymazać z pamięci. Smak włoskiego wina, owoców morza, mocnego espresso. Znowu zaczyna mi się tu podobać. Cieszy mnie każda rozmowa, którą uda mi się przeprowadzić bez stwierdzenia 'nie rozumiem'. Okazało się,że moje pierwsze wrażenie dotyczące Simony było mylne, dobrze się dogadujemy pomimo moich problemów z językiem.
Otwarcie już za nami. Udało mi się wynegocjować jeden dzień bez zbierania zamówień, ale już dziś wieczorem będę musiała połamać sobie język. Dobrze, że jeszcze nie rozpoczął się sezon i do restauracji nie przychodzi dużo ludzi. Jest czas na popełnianie małych błędów i wyciąganie z nich wniosków, bez większych konsekwencji. Z każdym dniem jest lepiej.
Darmowe posiłki w restauracji cieszą jeszcze bardziej, gdy są jadalne. A tu są.  Dla takiego jedzenia warto poświęcić figurę.

"Wolność kocham i rozumiem." Boguś, jesteś wielki!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz